Nawigacja

Wiadomości

CO CIEKAWEGO DZIEJE SIĘ W SZKOLE?

Wycieczka-Karkonosze

40 uczniów od dawna z niecierpliwością oczekiwało tych dni – od 19 do 23 maja miała miejsce wycieczka w Karkonosze. Wraz z naszymi opiekunami – p.Mariolą Kopańską, p.Anitą Bajor, p.Magdaleną Zimnik, p.Alicją Kubiak odkrywaliśmy piękne zakątki naszego kraju, ale i nie tylko – mianowicie dwa dni spędziliśmy poza granicami, czyli w Czechach oraz Szwajcarii Saksońskiej. Zwiedzaliśmy oczywiście różnorodne muzea oraz zamki takie jak Zamek Książ, w którym największą frajdę sprawiła nam tzw. „skałka szczęścia”, Zamek w Stolpen, czy też Twierdza Konigstein. Mogliśmy również pointegrować się ze zwierzątkami  (lwami, żyrafami, słoniami, nosorożcami itd.) podczas naszego przejazdu przez ZOO Safarii. Przechadzaliśmy się również szlakami wielkiego stróża gór - Karkonosza w Skalnym mieście w Adrspachu . Zobaczyliśmy jego fotel, odbicie dłoni, ząb, a także dzban i wiele innych, a wszystko urozmaicone nutką zabawnych historii i niezliczoną ilością schodów. Pod górę.  Mieliśmy też atrakcję, która ma zapewnić nam dostatek i szczęście – a wystarczyło tylko wykrzyczeć „Karkonoszu, daj nam wody!” , aby po chwili z niedużego wodospadu zaczęły spadać ogromne ilości wody. Jednak wydaje mi się, że najbardziej z tego dnia zapamiętamy „Titanic 2”. Była to łódka, którą przemierzaliśmy niezmierzone morza i oceany przy opowieściach naszego czesko-polskiego przewodnika, który usilnie starał się nas przerazić pokazując nam np. wystającą z wody rękę Leonardo di Caprio, czy inscenizując sztorm i rozbicie się o lodowiec. Śmiechu było co niemiara. Następnego dnia zwiedzaliśmy inne miasto skalne - Bastei, lecz tym razem nasza wędrówka rozpoczęła się na górze, skąd rozpościerał się przepiękny widok na ogromne, 200-stu metrowe skały. Jednak nie zapominajmy, że byliśmy w górach, zatem nie mogło zabraknąć najzwyczajniejszego zdobywania szczytów. Czwartego dnia wybraliśmy się na Śnieżkę – najwyższą górę w Karkonoszach, która znajdowała się bardzo blisko naszego hotelu. Rozpoczęliśmy od zobaczenia świątyni ewangelicko-augsburskiej, czyli  XII wiecznego kościoła Wang, zbudowanego bez użycia gwoździ i cegieł. Następnie w końcu wyruszyliśmy w trasę. Zmęczeni, ale zadowoleni z ostatecznego wejścia na sam szczyt wróciliśmy do hotelu. Tam zobaczyliśmy siebie w lustrach – całych czerwonych. Na górze wiatr wiał niemiłosiernie, przez co w ogóle nie czuliśmy słońca, które cały czas opalało nam karki oraz twarze, a w szczególności nosy – a opaliło je bardzo! Śmialiśmy się z siebie nawzajem i zazdrościliśmy tym, których nic nie piekło. Ostatniego dnia odwiedziliśmy jeszcze Wrocław, gdzie szukaliśmy krasnoludków. Niestety musieliśmy już wracać, pomimo że zostalibyśmy na tej wycieczce dużo dłużej. Wszystkim bardzo się podobało i miejmy nadzieję, że kiedyś uda nam się powrócić z tamte miejsca.
Dziękujemy za zorganizowanie tak fajnego wyjazdu! :D

P.S.
Całą grupą pozdrawiamy naszą ukochaną przewodniczkę, nazywaną przez nas przekornie „Milu”, ale to już długa historia… :D 
 

 

Napisz do nas

Jeśli masz jakieś pytania do naszej szkoły, wyślij wiadomość przy użyciu formularza kontaktowego.
Imię*:
Nazwisko*:
Twój e-mail*:
Pytania, uwagi*:
Proszę przepisać tekst z obrazka*:
wczytywanie danych z serwera, proszę czekać
* oznacza pole wymagane

Szukaj nas na facebooku

Mapa