Nawigacja

Wiadomości

CO CIEKAWEGO DZIEJE SIĘ W SZKOLE?

WYCIECZKA- HANGAR 646

To była naprawdę udana przedświąteczna wycieczka klas 1b i 1c. Rano wyjechaliśmy do Warszawy, po godzinie byliśmy na miejscu. Już sam widok budynku, który ujrzeliśmy po wyjściu z autokaru sprawił, że wstąpiła w nas energia. Był to Hangar 646, królestwo trampolin. Gdy weszliśmy do środka, zobaczyliśmy obszar pełen miejsca do skakania! To było coś niesamowitego. Na początku dostaliśmy różne gadżety - opaski na rękę z logo Hangaru 646, specjalne skarpetki antypoślizgowe oraz "zegarki" do otworzenia swojej szafki. Byliśmy bardzo podekscytowani tym miejscem i nie mogliśmy się doczekać momentu, w którym wtargniemy na trampoliny! Zostawiliśmy swoje rzeczy w szafkach i po chwili byliśmy gotowi. Przed szaloną zabawą musieliśmy obejrzeć filmik mówiący o tym, jak bezpiecznie zachowywać się na trampolinach. Było tam kilka naprawdę ważnych zasad, ale dla nas jedna była najważniejsza! Mówiła ona o dobrej zabawie. Każdy musiał jej przestrzegać bez wyjątku! Nareszcie... nadeszła ta chwila, na którą wszyscy czekali z niecierpliwością. Gdy tylko radośnie wbiegliśmy na pole trampolin, zaczęliśmy odbijać się od ziemi. Oczywiście najpierw czekała nas krótka rozgrzewka. Po rozgrzaniu mięśni zostaliśmy podzieleni na trzy grupy, każda z grup dzieliła się jeszcze na dwie mniejsze. W ten sposób mieliśmy okazję przeprowadzić małe zawody między grupami. Nasz "rywalizacja" była pełna śmiechu! Ścigaliśmy się, kto pierwszy coś przeskoczy czy pokona przeszkodę. Bardzo się wtedy zmęczyliśmy, ale uśmiechy nie schodziły nam z twarzy! Po działaniach w grupach mieliśmy czas dla siebie. Mogliśmy skorzystać z takich atrakcji jak skakanie z wysoka na wielką poduchę napełnioną powietrzem czy odbijać się wysoko od ziemi, wykonywaliśmy też różne akrobacje - fikołki czy salta to prawdziwa frajda. Co prawda nie mogliśmy się równać z zawodowcami, których widzieliśmy. To, co robili, naprawdę nie było proste, robiło ogromne wrażenie. Godzina naszej zabawy minęła nie wiadomo kiedy. Musieliśmy opuścić Hangar, więc przeszliśmy do szatni. Tam wszyscy zmęczeni, ale pełni wrażeń, ubraliśmy się i byliśmy gotowi do wyjścia. No... prawie wszyscy... Na koniec czekała nas bowiem jeszcze jedna przygoda - jedna z koleżanek nie mogła otworzyć szafki. Straciliśmy trochę czasu na oczekiwaniu, ale w końcu ktoś opanował tę chwilę grozy. Okazało się, że przy zamykaniu z zamka wypadła bateria. Dobrze, że naszej koleżance po tak intensywnym zamknięciu szafki nie zabrakło energii do skakania... Na szczęście wszystko dobrze się zakończyło i tak minęła pierwsza część wycieczki. Na odpoczynek i zrelaksowanie się po wysiłku udaliśmy się do Galerii Mokotów, by coś zjeść czy pochodzić po najróżniejszych sklepach i sklepikach i przy okazji kupić drobne świąteczne prezenty dla najbliższych. Było miło i przyjemnie. Po tej zdecydowanie nadzwyczajnej wycieczce wróciliśmy do autokaru. Byliśmy mocno zmęczeni, ale nadal nie schodził nam z twarzy uśmiech, który towarzyszył nam od początku tego udanego dnia.
Maxymedialna Justyna Kuza, kl. 1b

 

Napisz do nas

Jeśli masz jakieś pytania do naszej szkoły, wyślij wiadomość przy użyciu formularza kontaktowego.
Imię*:
Nazwisko*:
Twój e-mail*:
Pytania, uwagi*:
Proszę przepisać tekst z obrazka*:
wczytywanie danych z serwera, proszę czekać
* oznacza pole wymagane

Szukaj nas na facebooku

Mapa